19 sie 2014

~ Historia miłości

INFO: opowiadanie zostało napisane na podstawie albumu XOXO, w którym są moje ulubione piosenki. Każdy akapit to utwór w kolejności występowania na płycie.


~*~

Kiedy idziesz w moim kierunku, oddech utyka w mojej piersi. Chce cię schować w moich ramionach, ukryć przed całym światem. Nie pozwolę nikomu cię dotknąć czy spojrzeć. Słyszysz? To ostrzegawczy alarm wewnątrz mnie. Przez innych staje się coraz bardziej dziki, mam ochotę warczeć, bronić cię jak dzikie zwierzę. Czuję, że jesteś moją własnością. We mnie zaczyna budzić się cień, kiedy patrzysz na mnie tym przenikliwym spojrzeniem. Kochanie, proszę, przestań mnie prowokować. Sam nie wiem, co się stanie, kiedy stracę kontrolę.

Sprawiasz, że wariuję.


~*~

To coś, co było ukryte wewnątrz mnie, zbudziło się przez ciebie. Zatraciłem się w tym zniewalającym, silnym uczuciu. Jesteś teraz w niebezpieczeństwie, nie wiem, co mogę zrobić. Nie chce, byś stał się przekąska dla tego czegoś. Nie, chwilę, to nie tak. Przecież ja cię kocham. Dlatego nie chce strachu w twoich oczach, dlatego muszę sobie odpuścić. Nie mogę się tobą nacieszyć. To, co się zbudziło, sprawia, że staje się dzikszy, niż jesteś w stanie to znieść. Czuje, jak to coś mnie gryzie od środka, jak szarpie pazurami. Oh, to jest tak silne.
Chciałbym być zwyczajny.


~*~

Co u ciebie? Jak się czujesz? Teraz to główne pytania mojej egzystencji. Chciałbym ci je zadać, ale to nie to, czego pragnę. Słowa, które chce naprawdę powiedzieć, to zostań ze mną. Kiedyś nawet napisałem list, w którym zamieściłem wszystkie te rzeczy. Mój brzydki charakter pisma i zawstydzające słowa. Chciałbym mieć odwagę i ci o tym powiedzieć, ale nie mogę. Kiedy zasypiam, czuję cię w swoich ramionach. Kiedy jesteś ze mną, wydajesz się czuć swobodnie, ciągle robisz mi żarty. Za każdym razem kiedy się uśmiechasz, rozgrzewasz moje serce. Jednak daj mi jakiś znak. Czekanie nie jest zabawne
X na tak, O na nie.


~*~

Uśmiechamy się promiennie na fotografii, jesteśmy perfekcyjną harmonią. Myślę, że jestem szczęściarzem. Jest tak cudownie, jakbyśmy żyli w bajce z naszych marzeń. W końcu, żyjemy razem, mówimy jednym językiem. Lubimy te same filmy, te same jedzenie. Twoje oczy, które patrzą na mnie sprawiają jak nic innego na świecie, że mogę znowu biec. Mogę cię dotykać, mogę wymawiać twoje imię. Możesz opierać się na moim ramieniu, możesz wołać na mnie tym słodkim głosem. Czy możliwe jest być aż takim farciarzem? Szczęście, że możemy być coraz bliżej siebie. Że po prostu możemy się kochać. Takie szczęście, kochanie.
Szczęście że mam Ciebie. .
~*~


Proszę nie wahaj się dłużej i weź moje serce. Każdy twój przypadkowy uśmiech i każdy przypadkowy dotyk. Tak, im więcej mnie ranisz, tym bardziej cię kocham. Jak to możliwe? Jeśli byłbym innym człowiekiem, może potrafiłbym ukoić wszystkie rany, które sobie zadaliśmy. Może potrafiłbym powstrzymać twoje łzy, które wylewasz każdej nocy, kochanie. Może potrafiłbym powstrzymać fale, które kruszą nasze serca. Może wtedy, ponad ciemnym cieniem bólu, na progu pożegnania, ukazałbyś mi uśmiech, zamiast gorących łez. Nawet jeśli potwornie bym spadł, zniósłbym to jeśli byłoby to dla ciebie. Uh, oddałbym siebie tobie. Nie mów nic więcej, kochanie, nie płacz - pozostań tą promienną osobą.
Rozpal mnie sztyletem.


~*~

Nie potrzebuję mapy, moje serce prowadzi do ciebie. Nawet jeśli droga przede mną jest niebezpieczna, nie mogę się teraz zatrzymać. Nigdy cię nie zapomniałem, nawet na jedną godzinę. Gdybym tylko mógł cię zobaczyć na końcu dalekiego horyzontu. Tak, wiem, zraniłem cię. Zrobiłem ci krzywdę i dlatego uciekłeś. Czasem ciągle się zastanawiam, czy nasze razem było prawdą. Czy ty naprawdę istniejesz? Wydajesz się być daleko od rzeczywistości. Czy błąkam się pomiędzy marzeniami i tym co jest ponad? Chcę, byś znowu mnie zawolał, by przez mgłe przeszło twoje światło. Wydaje mi się, jakbyśmy żyli ze swoją miłością w legendzie. Czy to możliwe, że nie było tego między nami? Zawsze wierzyłem niezachwianie w naszą milość. 
Więc będę dalej walczył.


~*~

Moje zainteresowanie tobą sprawia, że kiedy już cię odnalazłem, nie mogłem oderwać spojrzenia. Zmieniłeś się. Przez to, jaki się stałeś, zgubiłem siebie i moją jedną i jedyną duszę w twoim głębokim obrazie. Bo przecież to ty byłeś moją esencją. Byłeś tak inny, że musiałem cię na nowo odkryć. Skąd się wziąłeś? Nie mogę poznać twojego nowego "ja", ale nie mam problemu, by się zakochać. Całkowicie upiłem się ruchami twojego nowego ciała. Znowu zapomniałem jak oddychać. Czuje, że mogę iść za tobą nawet na koniec świata i nie muszę się znowu bać. Czuję, że nie muszę już więcej uciekać. 
Miłość znowu między nami zakwitła.


~*~

Teraz wreszcie czuję, ze mogę uwolnić moją bestię. Spuszcze ją ze smyczy. Wiem, ze to lekkomyślne z mojej strony, ale ty jesteś tak cudowny, że twoja bliskość sama rozrywa łańcuchy. Czuje, jak pochłania mnie twoja uzależniająca bliskość. Nie przegapiam nawet jednego skupionego na mnie wzroku, każdego głośnego krzyku. Wszystko skrupulatnie notuje ten cień wewnątrz mnie. Wciąż mam resztki kontroli, choć nasz taniec uzależnia.  Mój styl jest gorący, odrobinę świeży, twój tak niesamowity. Nigdy wcześniej tego nie doświadczyłem. Nie pamiętam, jak to jest zerwać łańcuchy, które dusiły moje serce. Dlatego nie przestane, spełnię każde twoje błaganie o więcej.
Dopóki nie zniknie księżyc, mogę być bestią.


~*~

Słońce wstało i znów jestem tak niesamowicie szczęśliwy. Marzenia znowu mają sens. Znów mogę spokojnie trzymać twoją dłoń. Jednak teraz już nigdy jej nie puszczę. Bo, nawet jeśli znowu napotykamy cierpienie, nie opuszczę cię. Drugi raz nie zdobędę się na taki ból. Ze spokojem poddajemy testowi naszą czerwoną nić przeznaczenia. Nieważne, ile to potrwa, ja się nie zmienię. Zawszę będę przy tobie, nawet, jeśli będzie źle. Nawet, jeśli każdy poranek to będą łzy i smutek, będę walczył o twój uśmiech. Zrobię dla ciebie wszystko, obronie cię przed wszystkim. 
Jestem niczym rycerz, który obroni twój blask.


~*~

Kiedy było tak niesamowicie, nadszedł atak serca. Myślałem, że jestem szczęściarzem, ale to było złudzenie. Wciąż pozostajesz jako silne widmo, retrospekcja. Nigdy nie potrafił bym o tobie zapomnieć. Jedyne, co mam w głowie, to ty. Nic innego nie może się tam znaleźć. Błądzę w labiryncie z fantazjami o tobie. Wydaje mi się, że mogę cię dotknąć, ale moja ręka przechodzi przez puste powietrze. Atak serca goni również za mną. Wariuje z braku twojej obecności. Och nie nie, tak nie może być, to naprawdę nie możesz być ty, przecież odszedłeś. Przez chwilę miałem atak serca, kiedy się zbliżałeś. Jesteś tak blisko, że nie dbam o to, czy przestanę oddychać. Moje serce, które jest o krok od eksplozji, staje się ciche, kiedy niemal czuje smak twoich ust.
A potem umieram na złudzenie.


~*~

Cisza, którą zamknąłem w czterech ścianach jest przerażająca. Chodzę od kąta do kąta, zatruty wspomnieniami. W pewnym momencie strząsam swój znoszony pamiętnik i nagle na otwartej stronie widzę twój wpis. Wyraźnie tam jesteś, wciąż pozostajesz dokładnie taki sam. Przypominam sobie zdjęcia w promieniach słońca, o którym już zapomniałem. To trochę smutne, że nie mogę wrócić do tych chwil. Byłeś jedną osobą, która sprawiła, że moje serce waliło tak gwałtownie. Byłeś jedyną osobą, która potrafiła rozpalić mnie szeptem. Byliśmy razem, chciałem trzymać się tylko ciebie. A teraz ciebie nie ma. Zapisałem cię w moich wspomnieniach. Przewróciłem na ostatnią napisaną o tobie stronę, ale nie mam odwagi jej przeczytać. Pragnę wymazać smutne słowa. 
Nasza historia się nie skończy, ponieważ znowu się spotkamy.


~*~

Chcę, byśmy się znowu spotkali. Z zamkniętymi oczami modliłem się o tą chwilę. Modliłem się o siłę, bym mógł to zrobić. Błagałem o przebaczenie za słabość. Ale dzisiaj, nie zważając na nic, zrobię pierwszy krok. I wiem, że to nie będzie łatwe - oddaliliśmy się od siebie tak bardzo jak długo nie byliśmy razem. Minęło tyle czasu, ale ja wciąż nie mogę o tobie zapomnieć. Chce, byśmy znowu byli razem. Kiedy stawiam pierwszy krok na tej drodze, proszę, zbliż się, żebym mógł patrzeć tylko na ciebie, który jesteś moim niebem. Zakochałem się w tobie i nie dam rady żyć bez ciebie. 
Dlatego dzisiaj robię to, co robię, dziecinko.


~*~

Jednym pociągnięciem zbliżyłem to, co się rozeszło. Rozproszyło się na stole, niechlujnie rozlało. Czerwone wstęgi przeznaczenia na mojej ręce, jak moje drżące i niezdarne wyznanie miłości. Jesteś gotowy na takie poświecenie? Twoje oczy są piękniejsze i bardziej pożądane niż diament, jednak wystarczy mi ujrzenie ich chociaż na chwilę. Tam chcę marzyć tylko o tobie. Robię kolejne kroki, mimo słabnącego oddechu. Kochanie, podejdź do mnie odrobinę bliżej i nie przestawaj. Pozwól mi, żebym cię objął i trzymał przy swojej piersi. Melodia wkrada mi się w uszy, chociaż mam wrażenie, ze jestem pod wodą - ciemność jest coraz gęstsza, niemal nie do przezwyciężenia. Jednak, idę coraz szybciej do jasnego miejsca twojej obecności.
Nie spóźnij się, błagam.




2 komentarze:

  1. Wspaniała ta historia~
    Btw po przeczytaniu większości Twoich shotow, stwierdziłam, że są one dla mnie za głębokie, bym mogła zrozumieć...
    Pozdrowionka c:
    Anem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, dziękuję bardzo xD
      One nie są do rozumienia, tylko do feelsów. Ja sama ich nie rozumiem xD

      Usuń

Lydia Land of Grafic Credits: 1, 2